Ewa ja kupuję na angielskim Ebay. Taniej wychodzi niż w sklepach internetowych z kwiatami.

_________________
Nasz mały ogródek
Pozdrawiam Monika.

Witam serdecznie! Miło mi Was poznać (to mój pierwszy post na forum)

Szukałam zupełnie innego tematu, ale cieszę się, że trafiłam właśnie tutaj

W swojej kolekcji oplątw posiadam Tillandsia cyanea (kwitnie od lutego, niedługo pewnie skończy, bardzo jestem ciekawa jak będzie wyglądał kolejny proces), xerographica, fasciculata, oaxacana, juncea. Chętnie jutro wrzucę zdjęcia, niech tylko będzie lepsze światło

Dzisiaj dostałam w prezencie kilka nowych. Do części mam pewne podejrzenia jeżeli chodzi o przydzielenie ich do gatunku, ale chętnie wesprę się czyjąś wiedzą

Witaj serdecznie W takim razie czekamy na fotografie.

Oto moje dzieciątka oplątkowe

Szkrabina - śliczne te Twoje dzieciątka
Długo są już u Ciebie ?
T. xerographica to jedna z ciekawszych i piękniejszych oplątw
Co do Twojej T. juncea czy T. juncifolia, to zerknij na fotkę i porównaj sama.
Mnie jest ciężko ocenić, bo ostrość słaba i kolory zniekształcone na fotce.
Chociaż tak na pierwszy rzut oka bardziej przypomina T. juncea.
T. juncea jest raczej srebrna i ma bardziej masywne listki,
a T. juncifolia jakby zielona, smuklejsza, listki są cieniuteńkie.
Na fotce T. juncea jest w środku, a T. juncifolia z prawej i z lewej.



Co do pozostałych - to z pierwszą masz rację, to T. caput medusa.
Te trzy to ionanthy, ale jakie dokładnie - z tej fotki nikt tego nie rozszyfruje
A ta na ostatniej to chyba T. tricolor - fajna !!

Piękne kolekcje, oplątwy to fascynujące rośliny. Dinozaur z pasażerką mi się bardzo podoba. I to zdjęcie różowej dziewczynki z dwiema niebieskimi kokardami we włosach...

_________________
Pozdrawiam, Karolina

Działka pod Gramofonem: rok pierwszy, rok drugi
Działka pod Magnetofonem (aktualny wątek)
Siewki roślin flory Polski

Ewo
Dzieciątka nie są u mnie długo. Większość od lutego, reszta, o której nazwy pytałam od czwartku Mam nadzieje, że im dobrze bo widzę ciągle nowe listki.

Co do Twojej T. juncea czy T. juncifolia, to zerknij na fotkę i porównaj sama.
Przyjrzałam się i myślę, że T. juncea. Ma faktycznie srebrzysty meszek. Dziękuję za fotkę!

Co do pozostałych - to z pierwszą masz rację, to T. caput medusa.
Super, poprawnie oznaczyłam!

Te trzy to ionanthy, ale jakie dokładnie - z tej fotki nikt tego nie rozszyfruje
Ups! Przyznaje się, zrobione telefonem a i pogoda za oknem nie dopisuje. Jeśli nie masz nic przeciwko wygrzebię aparat i postaram się wrzucić dużo lepsze zdjęcia. Spróbujesz mi wtedy pomóc?

A ta na ostatniej to chyba T. tricolor - fajna !!
Poszukałam jej w internecie - jest przepiękna <3 Czy wybarwia się od światła czy z wiekiem?

Karolino
Do stworzenia dinusia zainspirowały mnie zdjęcia w internecie Cena takiego stworka jest już dosyć wygórowana, więc stworzyłam go sama. Ja moją dziewczynkę z dwoma kokardami nazywałam myszką Minnie

Poszukuje jeszcze odpowiedzi na pytanie co dzieję się z oplątwami po przekwitnięciu? Wiem, że u podstaw pojawiają się bobasy i powinny dorosnąć do połowy rośliny matecznej, ale co właśnie z rośliną mateczną? Usycha czy żyje dalej ale po prostu już nie kwitnie?

T. tricolor, zresztą nie tylko ona, inne podobnie - wybarwiają się tylko w lecie.
Oczywiście mówię o naszych, polskich warunkach, bo poza późną wiosną i latem
u nas jest za mało słońca, żeby były tak pięknie kolorowe jak na fotkach w necie
Niektórzy trzymają swoje w akwariach, wiwariach, doświetlają ...
Ja tak nie kombinuję, maluchy mają takie warunki, jakie są.
Może nie są tak mocno wybarwione jak w te w ciepłych krajach
ale rosną i się mnożą, dostosowują się do warunków, jakie mają.

Co do rośliny matecznej (już to pisałam parę stron wcześniej) to może,
ale wcale nie musi zejść po kwitnieniu i wydaniu na świat potomstwa.
Oglądam u hodowców z ciepłych krajów obłędne, wieloosobowe kolonie.
Ostatnio widziałam cudną, 9-osobową kolonię T. seleriana, i wszystkie roślinki,
łącznie z mateczną, wyglądały zdrowo, chociaż całość liczyła sobie ... 10 lat
Czasem się zdarza, ale naprawdę bardzo rzadko (pytałam o to), że roślina schodzi,
ale to jest mały procent, i często przyczyną jest zaniedbanie hodowcy.

I masz rację - po kwitnieniu, albo też często bez kwitnienia, pojawiają się maluchy.
Tylko skąd taka informacja, że powinny dorosnąć do połowy rośliny matecznej
Może chodzi o to, że w tym momencie są już na tyle samodzielne,
że gdybyś chciała je oderwać, to przeżyją - tylko po co odrywać ...
Ja zdecydowanie wolę duże kępy, kolonie, bo wtedy tillandsie tworzą sobie swój
własny mikroklimat, dzielą się składnikami odżywczymi, i najpiękniej wyglądają

Fascynujące są Wasze oplątwy. Sama już ich nie będę uprawiać, ale z ogromną przyjemnością podziwiam

_________________
Pozdrawiam
elka



Wrocławska przyroda
moje kolczaste cz. 3.
trochę egzotyki cz.III
w moim ogródeczku - cz. VI
kwiatuszki elki III

Ewo
Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź, jesteś oplątwową skarbnicą wiedzy

I masz rację - po kwitnieniu, albo też często bez kwitnienia, pojawiają się maluchy.
Tylko skąd taka informacja, że powinny dorosnąć do połowy rośliny matecznej
Może chodzi o to, że w tym momencie są już na tyle samodzielne,
że gdybyś chciała je oderwać, to przeżyją - tylko po co odrywać ...

Takie informacje czytałam w internecie i byłam przekonana, że roślina mateczna zamiera, dlatego się urywa bobasa. Tak samo nie miałam pojęcia, że maluch może się pojawić i bez kwitnienia! Super sprawa