Jak patrzę na Wasze adenia, zwłaszcza te maleństwa, uśmiecham się - są naprawdę słodkie
Moja przygoda jak narazie była krótka.
Ponieważ chciałbym zobaczyć, jak rośnie adenium 'od małego', 5 marca posiałem sześć nasionek, podobno świeżych.
Od tamtego czasu nie nastąpiło absolutnie nic. Ja jestem dość cierpliwy w kwestii oczekiwania na wschody, ale wiem, że nasiona adenium szybko tracą zdolność kiełkowania, a nadto łatwo dają się glebowym patogenom. Więc powoli, ale nieuchronnie nasuwa się wniosek, że już po wszystkim - jeszcze czekam, ale szanse znikome. Cóż, na pewno spróbuję ponownie - za jakiś czas